We wtorek ja i mój chłopak zrobiliśmy sobie wycieczkę do opuszczonego hotelu niedaleko Koszalina. Najlepsze opuszczone miejsce jakie do tej pory widziałam! Zdjęcia dodaję w bardzo okrojonej liczbie. W hotelu wciąż jest mnóstwo pokoi, w których są łazienki, meble, telefony, stare książki telefoniczne, w oknach wiszą firanki. Na zdjęciach możecie zobaczyć również basen, w którym jest jeszcze woda, jacuzzi. Zapomnieliśmy tylko zobaczyć kuchnię! Ale uwierzcie, że hotel jest tak duży, że można się zgubić! Aż ciężko uwierzyć, że ktoś mógł to porzucić! Historia jest jednak dłuższa i bardziej skomplikowana, ale nie znam jej tak dobrze żeby się tu na ten temat wypowiadać. A tymczasem zapraszam Was na wycieczkę po hotelu Atlantic w Nowych Bielicach!
On Tuesday, my boyfriend and I have made a trip to abandoned hotel near to Koszalin. The best abandoned place I've ever seen! It's hard to believe that somebody could leave that place. But the story is much longer and more complicated than it seems to be. I don't know it so much that I could write it here. And now I invite you for a trip through hotel Atlantic!
Aż mi się łezka w oku prawie zakręcila.
OdpowiedzUsuńJako ok 12-sto letnia dziewczynka chodziłam tam na basen z moimi dziadkami, podziwiając tę nowość w regionie. Mam przed oczami te wyspę roślinną na środku basenu. Prysznice...
Fajne to było! Gdybym miała miliony to bym postawiła na nowo nic nie zmieniajac. Coś w stylu "przenieś się do lat 2000"