Mimo, że codziennie sobie to obiecałam, ten sezon nie był fit :) Zawsze znalazło się coś, co MUSIAŁAM spróbować, jakiś powód dla którego MUSIAŁAM zjeść coś niezdrowego, albo ktoś, kto mnie na takie jedzenie namawiał! Na szczęście nadrabiałam ćwiczeniami. Właściwie nie było tygodnia, w którym bym nie ćwiczyła. I jak tak teraz przeglądam się w lustrze to mimo tych dwóch miesięcy nie dbania o to, co jem, jestem zadowolona :) Powoli wracam do zdrowego trybu życia, ograniczenia słodyczy i fast-foodów i ćwiczeń min. 3 razy w tygodniu, bo właśnie wtedy czuję się najlepiej :)
I've promised myself that these will be 2 months full of healthy eating, but they wasn't :) There always was something: a reason for what I HAD TO eat a junk food or someone who INSISTED me to eat a junk food. But there wasn't a week without excercises, luckily. And now, when I'm looking at mirror, I'm satisfied (despite these 2 unhealthy months). Slowly, I'm turning back to healthy lifestyle, cuting down on sweets and fast-foods and excercising 3 times per week, because when I live in that way, I'm feeling the best :)
I love your pastel colored look!
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie, ale jednak czasem trzeba sobie pozwolić na małe fastfoody :D Pozdrawiam, piękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriamigdar.blogspot.com/
dokladnie! jestesmy tylko ludzmi! dziękuję :)
Usuń